Moje kochane Smerfy!
Dzisiaj zapraszam Was na muzyczną podróż. Mam nadzieję, że będziecie się świetnie bawić.
Pozdrawiam cieplutko!
Alicja Klimanek
„Przyjemnie czy nie?” – zabawa relaksacyjna.
Rodzic włącza muzykę relaksacyjną. Dziecko leży na dywanie, przyjmuje najwygodniejszą dla siebie pozycję. Przez chwilę leży w skupieniu i wsłuchuje się w zmieniającą się muzykę.
Następnie Rodzic pyta:
- Czy to była przyjemna muzyka czy nie?
- Dlaczego przyjemna? Dlaczego nieprzyjemna?
- Czy podczas słuchania zamknęłaś/zamknąłeś oczy?
- Co sobie wtedy wyobrażałaś/ wyobrażałeś?
Muzyka może być przyjemna albo nie, może nas uspakajać lub denerwować, wywołuje różne emocje (podczas opowiadania o emocjach Rodzic może posiłkować się obrazkami przedstawiającymi twarze wyrażające różne emocje). Żeby dowiedzieć się, czy rodzaj muzyki nam odpowiada, czy ją polubimy, potrzebujemy jednego ze zmysłów. Czy już wiesz, czego potrzebujemy? (Rodzic może dotknąć swoich uszu) Potrzebujemy słuchu.
„Na raz i dwa” – zabawa ruchowa w parach.
Dziecko dobiera się w parę z rodzicem, stoją obok siebie.
– na „raz” robią krok dostawny do przodu, zaczynając prawą nogą,
– na „dwa” robią krok dostawny w tył, zaczynając lewą nogą.
Ruch rozpoczynamy powoli, w miarę możliwości delikatnie zwiększając tempo.
„Jak Frycek zamieniał deszcz w muzykę” – przybliżenie sylwetki polskiego kompozytora na podstawie opowiadania.
Jak Frycek zamieniał deszcz w muzykę
(Agnieszka Galica)
Bardzo dawno temu żył chłopiec, który miał na imię Frycek. Tak jak inni chłopcy – Frycek lubił skakać, biegać po łące albo bawić się w chowanego ze swoją siostrą Ludwisią. Ale najbardziej lubił, gdy jego mama zasiadała do fortepianu.
– Co dziś zagrasz? – spytał Frycek.
– Może jakąś skoczną melodię – uśmiechnęła się mama.
– Skoczną? – dopytywała Ludwisia. – To muzyka potrafi skakać?
– Muzyka wszystko potrafi – zawołał podekscytowany Frycek – umie skakać i śmiać się, złościć albo śpiewać jak kanarek.
– Czy to prawda, mamo? – nie dowierzała Ludwisia.
Mama kiwnęła głową i zagrała tak skocznie, że dźwięki podskakiwały jak piłeczki: hop -hop -hop! Po mamie grała Ludwisia, która zaśpiewała taką piosenkę:
Zagram ci na fortepianie do -re -mi, do -re -mi. Fortepianu głośne granie, słuchaj, jak to pięknie brzmi!
– Brawo! – ucieszyła się mama.
– Teraz ja, teraz ja! – zawołał Frycek.
– A co nam zagrasz?
– Może deszcz? Kap -kap -kap, dzyń -dzyń – zastanawiał się Frycek. – Albo lepiej kukułkę: kuku, kuku! Albo dylu -dylu na badylu, tak jak konik polny!
– Frycek zawsze ma nietypowe pomysły – zaśmiała się mama – ciekawa jestem, kim będzie w przyszłości.
A Frycek zagrał tak:
Wiatr na liściach cicho gra: szu -szu -szu, la -la -la.
Gdzieś daleko burza grzmi: bum -bum -bum, mi -mi -mi.
Żabi śmiech: re -re -rech, a za oknem ptaków śpiew.
Wszystko śpiewa, wszystko gra do -re -mi -fa -so -la.
– Jak ty to wszystko wymyślasz? – dziwiła się Ludwisia.
– Niczego nie wymyślam, wystarczy uważnie słuchać – powiedział Frycek – muzyka jest wszędzie! Drzewa szumią, deszcz dzwoni, uderzając o szyby, wiatr gwiżdże w kominie, pszczoły bzyczą, kukułka kuka, a słowik? Ten to dopiero zna się na muzyce!
– I potrafisz to wszystko zagrać na fortepianie? – dopytywała mama.
– Jeszcze nie wszystko, bo dopiero się uczę, ale jak dorosnę, to będę grał taką muzykę, w której słychać i burze, i pszczoły, i śpiewanie słowika, i twoje granie, mamusiu. I tak się stało.
Na całym świecie różni ludzie, i dzieci i dorośli, znają piękną muzykę Fryderyka Chopina, którego kiedyś mama nazywała Fryckiem.
Rodzic prowadzi rozmowę w taki sposób, aby dziecko doszło do wniosku, że muzyką mogą być dźwięki, które słyszymy dookoła siebie, a także że muzyka może wywoływać w odbiorcach różne emocje:
- Jakich dźwięków lubił słuchać mały Frycek? (odgłosów natury)
- Co czuł i jak się zachowywał Frycek, gdy słuchał, jak jego mama gra?
- Czy też się tak czujesz, słuchając muzyki?
- Jak jeszcze można reagować, słuchając muzyki? (tańczyć i śpiewać)
- Na jakim instrumencie grał dorosły Fryderyk Chopin? (na fortepianie)
„Jestem muzykantem” – zabawa twórcza.
Rodzic włącza dowolną melodię i zaprasza dziecko do muzykowania z utworem. Myślę, że każdy w domu ma jakiś instrument muzyczny- do świetny moment by znowu wyjąć go z szafy i dać dziecku poeksperymentować dźwiękiem.
„Co czuję?” – kształtowanie rozwoju emocjonalnego, budowanie wypowiedzi.
Rodzic włącza utwór Fryderyka Chopina. Po wysłuchaniu utworu mówi:
- Jaki instrument słyszałeś/ słyszałaś?
- Czy była to szybka czy wolna melodia?
- Włączę melodię jeszcze raz – namaluj to, co czujesz, słuchając utworu.
- Jakie kolory kojarzy Ci się z tym utworem? Jakie kształty? Namaluj je.
Rodzic omawia z dzieckiem, jakie kolory / kształty kojarzy mu/jej się z melodią szybką / wolną / smutną / wesołą. Następnie rozkłada na dywanie duże arkusze papieru pakowego i kredki. Włącza ponownie utwór. Dziecko, słuchając, rysuje. Na koniec analizuje rodzicem gotowy obraz i oceniają go- czy są: smutne, wesołe, ciemne, kolorowe, czy są to bazgroty czy kompozycje.
|